Każde sakramentalne małżeństwo jest do uratowania

Te słowa przyświecają Wspólnocie Trudnych Małżeństw Sychar, która wspiera małżeństwa w kryzysie. „Trzeba rozpoznać, jaką wartość ma sakrament małżeństwa i co ja mogę zrobić, by ocalić złożoną przeze mnie przysięgę” – mówi Robert Łajewski, rzecznik wspólnoty.

Logo wspólnoty i adres jej strony internetowej – sychar.org – znalazł się ostatnio na plakatach z hasłem „Kochajcie się mamo i tato”. Kampanię zorganizowała Fundacja Nasze Dzieci z Kornic. Wspólnota Sychar, jak czytamy w komunikacie prasowym, dołączyła do akcji, ponieważ podziela wartości, które fundacja ma w swoich celach statutowych – „wspieranie rodzin, jako naturalnego i najważniejszego środowiska wychowawczego dla człowieka”.

Sama wspólnota powstała w 2003 roku, a jej założycielami byli małżonkowie, których sakramentalne małżeństwa, patrząc po ludzku, rozpadły się. Mimo to postanowili oni trwać w miłości i wierności, wypełniając złożoną przed Bogiem przysięgę. Współzałożycielem Wspólnoty jest ks. Jan Pałyga SAC.

„Charyzmatem Wspólnoty Trudnych Małżeństw Sychar jest dążenie jej członków do uzdrowienia sakramentalnego małżeństwa, które przeżywa kryzys. Współpracując z Jezusem Chrystusem – Bogiem, w każdej sytuacji – nawet, po ludzku patrząc, beznadziejnej – możliwe jest odrodzenie małżeństwa. Dla Boga bowiem nie ma rzeczy niemożliwych” – czytamy na sychar.org.

Obecnie ogniska wspólnoty działają w 62 miastach Polski oraz za granicą – w Niemczech, USA, Austrii, na Ukrainie. Dwa razy w roku odbywają się ogólnopolskie rekolekcje. Powstały także grupy warsztatowe, realizujące program dla chrześcijan pod nazwą „Wreszcie żyć – 12 kroków ku pełni życia”. Na stronie sychar.org można znaleźć artykuły, nagrania czy świadectwa.

W rozmowie z portalem PCh24.pl rzecznik wspólnoty Robert Łajewski tłumaczył, że „chodzi przede wszystkim o wsparcie duchowe osób, które przeżywają trudności w relacjach małżeńskich”. „W trakcie spotkań, oprócz modlitwy i spotkań formacyjnych z opiekunami duchowymi, zapraszani są specjaliści, psychologowie, którzy również pomagają odnaleźć się w tych trudnych relacjach” – wyjaśniał.

Zapytany o to, co powiedziałby osobom, które nie widzą już przyszłości dla swego sakramentalnego związku, R. Łajewski tłumaczył: „Byłoby czymś niestosownym, gdybyśmy chcieli ogłosić, że wystarczy przyjść do Sycharu, a małżeństwo zostanie uratowane. To tak nie działa. Taka sprawa wymaga sporo pracy osób, którym zależy, by uratować relację małżeńską”.

„W obliczu kryzysu, dramatu ból jest czasem tak silny, że warto spotkać się z kimś, kto przeżywa podobne trudności, rozumie je, udzieli wsparcia. Bazą do tego, by zrobić krok dalej, jest tu zrozumienie. Trzeba rozpoznać, jaką wartość ma sakrament małżeństwa i co ja mogę zrobić, by ocalić złożoną przeze mnie przysięgę, za którą jestem odpowiedzialny czy odpowiedzialna, nie mając bezpośredniego wpływu na to, co zrobi współmałżonek” – mówił. „To kryzys daje szansę, by dokonać pewnej zmiany” – dodał.

Przytoczył jedną z historii, opisanych w książce „Sychar. Ile jest warta twoja obrączka?”. Po kilku latach małżeństwa żona zostawia męża dla kolegi z pracy. W nowym związku rodzi się troje dzieci. „Kiedy córka przystępuje do Pierwszej Komunii Świętej, kobieta zdaje sobie sprawę, że ona sama nie może przyjąć Pana Jezusa. Zaczyna odczuwać swego rodzaju głód, brak w sferze duchowej. Zbieg okoliczności sprawia, że spotyka swojego sakramentalnego męża po wielu latach, gdzieś w parku. On też jest już w innym związku. Zaczynają ze sobą rozmawiać i z tych rozmów, ze spotkań rodzi się myśl, że przecież są sakramentalnymi małżonkami” – opowiadał Robert Łajewski.

„Ich relacja zaczęła stopniowo się odtwarzać i w końcu wrócili do siebie. Zerwali poboczne związki i w tej chwili mają już dwójkę swoich dzieci. Opiekują się także swoimi dziećmi zrodzonymi w drugich, nieślubnych związkach” – mówił rzecznik wspólnoty. Świadectwo małżeństwa, o którym mowa, jest dostępne na You Tube pod adresem: www.aa.sychar.org.

Źródła: PCh24.pl, sychar.org

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama